Henryk Romanik, „Mane nobiscum Domine 1 ”. Tradycja pielgrzymek do Świętej Hostii w pomorskich Osiekach [Droga św. Jakuba w Polsce – historia, teraźniejszość, przyszłość. W 10. rocznicę otwarcia pierwszego polskiego odcinka Camino de Santiago, red. P. Roszak, F. Mróz, Wydawnictwo „Czuwajmy”, Kraków 2015, s.357-384.]
Dzisiaj, 16 marca 2015 roku, kiedy rozpoczynam pisanie tego tekstu, w odległym Kaliningradzie wyrusza w drogę do Santiago de Compostela Marek Kamiński, podróżnik, polarnik, ostatnio też wychowawca. Jego wędrówkę nazywa „projektem duchowym” i dzieli się przed pielgrzymką swoim przemyśleniami. „To jest podążanie za własną intuicją. Wiadomo, że Szlak Świętego Jakuba jest chrześcijański. To szlak, który prowadzi do Boga, szlak wiary. Wędrują nim chrześcijanie, ale obok nich idzie wielu ludzi, którzy są niewierzący – dla nich to jest droga do samego siebie. Ja jestem osobą wierzącą. Dla mnie jest to droga do Boga i dla Boga.” 2
Na frontonie kościoła w Osiekach od kilku lat widnieje spiżowa muszla. Oznacza ona, że znajdujemy się na Pomorskiej Drodze do Santiago. Pielgrzymi pytają także o wielkie kamienie młyńskie wmurowane w fasadę gotyckiej świątyni. Mówimy im o młynach stanowiących dawne bogactwo parafii, o pomorskich obyczajach pokutnych i wotywnych, przypominamy tradycję chodzenia z pielgrzymkami do Osiek na Boże Ciało. To było dawno temu, gdy szeroko rozeszła się sława Żywej Hostii. Dzisiaj zaczynamy wspominać tamte czasy, bo cud eucharystyczny trwa tutaj każdego dnia. Na co dzień i od święta.
Wiedza o średniowiecznych miejscach pielgrzymkowych na północnych ziemiach dzisiejszej Polski jest ograniczona z kilku powodów. Są to okolice, gdzie życie religijne rozwijało się w obszarze kultury i języka niemieckiego, a archiwalia sprzed reformacji są prawie nieobecne w polskich zbiorach, co dzisiaj utrudnia badanie i narrację historyczną z perspektywy katolickiej. Sanktuaria i miejsca pielgrzymkowe zostały przeorganizowane w procesie reformacji luterańskiej, która zlikwidowała stopniowo katolicki kult Eucharystii, Matki Bożej i Świętych, a niemieckojęzyczna protestancka historiografia nie tylko jednostronnie krytycznie odnotowuje przedreformacyjne zjawiska religijne, lecz także stosuje zabiegi cenzury naukowej pomijającej istotne dla rozwoju Kościoła na tych ziemiach fakty, procesy i prądy duchowe 3 . Przytaczanie dzisiaj tylko takich źródeł powiela tylko schemat wyzwolenia z „babilońskiej niewoli Kościoła” i pomija pozytywne wartości i dziedzictwo Kościoła przed reformacją Lutra.
Święte Góry Pomorza, Rowokół k. Smołdzina, Święta Góra Polanowska i Góra Chełmska pod Koszalinem znajdują już swoją literaturę. Co więcej szczególnie Góra Chełmska i Święta Góra Polanowska, obie związane z tradycją zakonów cysterskich, przeżywają w ostatnich dwudziestu pięciu latach prawdziwy renesans życia pielgrzymkowego do odrodzonych sanktuariów pielęgnujących swoje charyzmaty: duszpasterstwa rodzin w Maryjnej duchowości szensztackiej oraz pustelni franciszkańskiej otwartej na różne inicjatywy duszpasterskie. Ważnym impulsem dla tego nurtu było nawiedzenie Góry Chełmskiej przez św. Jana Pawła II. Należy jednocześnie dodać rosnące zainteresowanie turystów i sportowców tymi miejscami położonym pośród interesujących kompleksów leśnych.
Święta Lipka na pograniczu Warmii i Mazur cieszy się ciągłością kultu katolickiego i po epokach kryzysów i zamierania ruchu pielgrzymkowego w czasach pruskich, w naszym pokoleniu notujemy wielki rozkwit tego świętego miejsca pod opieką jezuitów. Szczególną postacią związaną zarówno z Warmią (np. klauza w dawnej katedrze kwidzyńskiej poświęcona jako kaplica) jak i zapisane przeżycia mistyczne na Górze Chełmskiej, jest Bł. Dorota z Mątowów, wielka pątniczka średniowiecznej Europy. Jej kult odradza się powoli, a dziedzictwo duchowe związane ze środowiskiem zakonu krzyżackiego, znajduje coraz większe zainteresowanie badaczy i duszpasterzy.
1. Osieki wśród sanktuariów eucharystycznych
Do mniej znanych miejsc pielgrzymkowych należą położone pomiędzy Górą Chełmską oraz jeziorami Jamno i Bukowo Osieki 4 z ich średniowiecznym kościołem. Zadziwia on swoją wielkością, która dawniej i dzisiaj przerasta potrzeby duszpasterskie wsi i parafii. Przybywający zasadnie może postawić pytanie: dla jakich celów zbudowano w XV w. tę świątynię? Co tu takiego wydarzyło się i przyciągało pobożnych pielgrzymów z bliska i daleka? Nie znajdujemy wiele w oficjalnych historiach Kościoła na Pomorzu. Jednak w ostatnim katalogu duszpasterskim diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej można już trafić na informację o dawnym sanktuarium „Krwawiącej Hostii” 5 . Trwają prace badawcze nad tradycją pisaną dokumentującą istnienie i funkcjonowanie tego świętego miejsca.
Pielgrzymowanie do miejsce związanych z cudami eucharystycznymi w Polsce nie ma zbyt bogatej tradycji i skromną raczej geografię: dawniej w Poznaniu i współcześnie w podlaskiej Sokółce. Między włoskim Lanciano i brandenburskim Wilsnacku na terenie Europy jest takich miejsc kilkaset, gdzie wiara w obecność prawdziwego Ciała i Krwi Chrystusa w postaciach sakramentalnych chleba i wina umacniana jest przez nadzwyczajne znaki, uznane po skrupulatnych badaniach za cudowne. Bezcennymi „dokumentami” tej epoki w życiu Kościoła są teksty liturgiczne właściwe dla kultu eucharystycznego; na pierwszym miejscu należy tu wymienić hymny ku czci Najświętszego Sakramentu św. Tomasza z Akwinu, do dzisiaj śpiewane w celebracjach i adoracjach. Trwałą wartość mają także teksty pozostawione przez Tomasza a Kempis, mistyka i mistrza duchowego, reprezentanta nurtu średniowiecznej devotio moderna, współczesnego rozkwitowi pielgrzymowania do sanktuariów eucharystycznych . Jego „Naśladowanie Chrystusa” zawiera cenne dla dzisiejszego chrześcijanina myśli o Komunii św. 6 .
1.1 Historiografia i legenda
Trzeba jasno powiedzieć, że poszukiwanie źródeł i ich opracowań napotyka na poważne utrudnienia, gdyż brak dotąd wiarygodnego poświadczenia w archiwach Kościoła na Pomorzu (Kamień i Greifswald). Wartościowym opracowaniem monograficznym dla historii kościoła na wszystkich etapach jego konfesyjnych przemian jest kronika parafii ewangelickiej Walthera Huebnera 7 . Autor ten odwołuje się do licznych świadectw kronikarskich epoki reformacji, lecz nie zna żadnych dokumentów wcześniejszych. Mimo to warto zapoznać się z materiałem zebranym przez Huebnera. Chronologia kościoła w Osiekach zestawiona według dokumentów znajdujących się do czasów ostatnie wojny w osieckim archiwum zawiera szereg istotnych danych.
- 1214 – norbertanie na Górze Chełmskiej
- 1248 – Świętopełk gdański sprowadza z Dargunia cystersów do Bukowa (przybywają 1252)
- 1278 – tereny opactwa Bukowo sięgają do Rzepkowa (par. ewang. Iwięcino)
- 1278 – bp kamieński Herman von Gleichen funduje klasztor cysterek w Koszalinie
- 1287 – Schwartebartus/ Bartus Niger/ (+ 1300 ok.) – rycerz protoplasta rodu Bulgrinów z Białogórzyna k. Białogardu – daruje siostrom w Koszalinie i opactwu w Bukowie grunta kościelne; jego synowie Andrzej i Paweł – właścicielami Rzepkowa i Kleszczy (?)
- Ok. 1330 – ród Święców posiada całe wybrzeże jez. Jamno i gród obronny-celny nad brzegami (Osieki?)
- 1336 – wzmianka o „wsi kościelnej” (siedziba parafii?) Osieki w dokumentach opactwa Bukowo (ród Bulgrinów związany z opactwem od 1359); należą wsie Kleszcze, Łazy, Czajcze, Rzepkowo
- Ok. 1350 – budowa „ośmiobocznej” kaplicy pod wpływem cystersów (?), po przebudowach - prezbiterium kościoła (za L. Boettgerem)
- 1398 – wizytacja bpa Mikołaja von Bork z Kamienia (1398-1410) i cud eucharystyczny 8
- XIVw. – najstarszy dzwon w Osiekach
- Ok. 1400 – rozbudowa kościoła o nawę i wieżę (liczba kamieni młyńskich w wieży odpowiada wsiom w parafii i młynom: Osieki/Rzepkowo, Kleszcze, Skibno/Sucha-Kiełzno); wieża do wysokości kamieni mł. pierwotnie murowana i nadbudowana konstrukcją ryglową i następnie wykończona lepszym murem gotyckim (s. 59)
- 1415 – Paweł Bulgrin za bratobójstwo pielgrzymuje do Composteli
- 1535 – ordynacja kościelna J. Bugenhagena na Pomorzu zaprowadza Reformację Lutra
- 1562/3 – nowa ambona w kościele
- Ok. 1570 – kronika Kosmusa z Simmern: świadectwo o wizytacji Piotra Edelinga (1575) i poświadczenie tradycji pielgrzymkowej i cudu euch.
- 1573 – konfesjonał i ława dla kościelnego
- 1616 – fundacja renesansowego ołtarza przez Barbarę Bulgrin i Wolfa Podewilsa (inskrypcja dedykacyjna na fasadzie ołtarza – nad grupą ukrzyżowania)
- 1617 – najmniejszy dzwon na wieży (ufundowany w stulecie Reformacji)
- 1618-1648 – wojna trzydziestoletnia
- 1643 – przygotowania do remontu kościoła (pastor Joachim Stuevaeus)
- 1662 – dzwon „Veni cum pace”
- 1663 – zakup pierwszego zegara wieżowego (okno i haki od południowej strony wieży)
- 1672 – fundacja ambony przez Hansa-Georga Belowa z Kleszczy (wykonał stolarz i snycerz z Darłowa), początkowo niemalowanej i polichromowanej w 1701 przez malarza z Koszalina - Lorenza Bissena (razem z ołtarzem i chrzcielnicą) z mosiężną misą/1587; inskrypcje na ambonie por. s. 76; chronostychon daje datę 1656, różną od fundacji; na posadzce – kamienne epitafium H.G. Belowa z 1672
- XVII – chórek patronacki ( Patronatsstand ) w połud. nawie
- 1669-1682 – past. Laurentius Doering – intensywne prace przy kościele – „prawie wszystko odnowione” (m.in. odnowa przedsionka=wiatrołapu - Leichhaus/Likchus = Windfang - od południa, jego fundamenty jeszcze widoczne ok. 1930 [nie jest to krypta lub kaplica przedpogrzebowa, obiitorium ; nazwa od Licht a nie od Leiche ], kosztowne wydatki na stolarza/cieślę wskazują, że może chodzić o konstrukcję ryglową; s. 63-64); wnętrze otynkowane i pobielone, drewniane elementy nowo odmalowane, wykonano nowe okucia i zawiasy drzwi, naprawiono fragmenty murów, wykonane Ausmalungen (malowidła, polichromie?), nowe gonty na wieży i dachówki na kościele położone, płytki położone ceramiczne na posadzce nawy
- 1683 - rachunek w archiwum paraf. o przerobieniu starego tabernakulum ( Sakramentshaeuschen ) na świecznik ołtarzowy - Ruediger Niemann, s. 69 – por. rys. (obecny jeszcze w świątyni ok. 1930); wieża pokryta gontem, nowy sufit w nawie, wnętrze otynkowane i pomalowane; cmentarz przykościelny otoczony murem kamiennym z dwoma bramkami, jak w Iwięcinie (na plebanię i do szkoły); powiększony na zachód w 1850 (przeniesienie muru kamiennego na zachód) i dalej w 1904
- 1711 – zamurowanie drzwi półn. („potrzebne dawniej dla katolickich procesji”); rozbudowa ławek dla kobiet do ścian i pod chórem dla młodzieży
- 1712 – płyta epitafijna past. Laurentiusa Doeringa i jego żony Marii zd. Belichius (córki pastora z Iwięcina)
- 1673, 1722, 1731 – fundacja żyrandoli mosiężnych w nawie
- 1821 – „Ballada o cudzie w Osiekach” (Jan Ernest Benno, Koszalin)
- 1842 – budowa grobli Hildebranda przez bagna k. Skwierzynki (droga do Koszalina)
- 1846 – wielkie prace na wieży – naprawa szczytu wieży z metalowymi elementami: pozłota kuli z dokumentami, gwiazda i chorągiewka - kogut ( Wetterhahn) ; w kuli: miedziana tablica komemoracyjna, pismo dziękczynne J. M. Pompluna o losach majątku osieckiego z 1819 r., lista pastorów po reformacji i parafialnych nauczycieli, liczba mieszkańców: Osieki – 379, Rzepkowo – 234, Kleszcze – 191, Łazy – 117 (razem – 921), ceny produktów rolnych
- 1850 – poszerzenie cmentarza w stronę na zachód od wieży
- 1851 – 9.06. piorun uderza w wieżę i niszczy szczytową dekorację i poszycie gontowe, powoduje pożar i zniszczenia murów we wnętrzu wieży od str. nawy w zach. elewacji wewn.
- 1865 – większe prace remontowe: gonty na wieży, przebudowa dla obniżenia dachu i nowe dachówki na dachu (wieżyczki narożne?), naprawy więźby wieży i mocowania dzwonów, prezbiterium i ambona przemalowane, od północy 2 stopy ziemi wywiezione, malowanie ławek i zakrystii („farba dębowa” – mazerunek), podłoga ceramiczna, tynki wewnętrzne poprawione; usunięcie od północy prezbiterium kaplicy grobowej Bulgrinów [zamurowany portal w ścianie 2 przęsła] oraz przedsionka od południa naprzeciw chórku patronackiego; sprzedaż herbów rodowych Bulgrinów z empory bocznej
- 1917 – dzwony zarekwirowane i przetopione
- 1904 – poszerzenie cmentarza do brzegów jeziora
- 1928 – miecz – pomnik/mauzoleum rodu Hildebrandów i parafian poległych/zaginionych w I w. ś. na nowym cmentarzu
Najstarszym znanym świadectwem o cudzie eucharystycznym w Osiekach są raporty wizytacyjne z pierwszej po wprowadzeniu reformacji wizytacji, przechowane w Kronice Kosmusa z Simmern 9 . Petrus Edeling jako wizytator kościelny w 1575 r., który odwiedził parafię w Osiekach, tak raportował o tradycji sławnego wydarzenia.
Od najstarszych parafian usłyszał wówczas przekazywaną ustnie historię „Krwawiącej Hostii”. Zdarzyło się to ok. 1400 r. w okręgu Kammin, we wsi Osieki przynależącej do Bulgrinów. W czasie Mszy św. do Stołu Pańskiego uklękły obok siebie Jaśnie Pani i kobieta, która była żoną pastucha świń. Kapłan, idąc, kolejno podawał Hostię; najpierw owej kobiecie. Oburzona tym szlachcianka tak mocno ją pchnęła, że potrącono kapłana, a Hostia upadła do kolan klęczącej kobiety. Kapłan, „cum summa reverentia” (z najwyższą czcią) podniósł Sakrament i zauważył na niej krew. Cofnął się i przeniósł Hostię do tabernakulum. Zgromadzeni w kościele wierni byli poruszeni tym, co się wydarzyło. Szlachcianka zaś, chcąc przebłagać Boga, postanowiła jako pokutę odbyć pielgrzymkę do Rzymu. Niestety, w drodze zmarła.
O wydarzeniu tym znajdujemy w kronice Daniela Kramera szerszą informację. Otóż owym duchownym był biskup kamieński Mikołaj Bock z Schieffenburga (Schippenbeil, Sępopole k. Bartoszyc) 10 , który jako zakonnik krzyżacki (prokurator zakonu w Rzymie) został w 1390 r. biskupem chełmińskim, a następnie 15.10.1398 r. został przeniesiony do Kamienia, gdzie działał do 1410 r. (w 1409 r. był legatem papieskim – oblacjonariuszem w Polsce). Stąd jeszcze w październiku 1398 r. udał się z wizytacją do Koszalina i w jego okolice. Można domniemywać, że to są ramy chronologiczne cudownego wydarzenia w Osiekach. On sam celebrował Mszę św. w kaplicy grodowej Bulgrinów i był uczestnikiem przeciwnego zdarzenia oraz wysłał na pokutną pielgrzymkę szlachcianką osiecką. Biskup miał ustanowić doroczną pielgrzymkę ku czci krwawiącej Hostii na uroczystość Bożego Ciała, która z roku na rok przyciągała coraz liczniejsze rzesze pobożnych pątników, co pociągało konieczność rozbudowy osieckiej świątyni. W kronice Kramera obok historycznych informacji znajduje się cały szereg ostrych antykatolickich komentarzy dotyczących przesądów „papistowskiej tłuszczy”. U Huebnera nie znajdujemy więcej informacji o osieckich pielgrzymkach.
Pierwszy spośród pastorów osieckich, Otto Slutow (1535 – 1553) zasłynął jako radykalny reformator w duchu nauk Marcina Lutra 11 . Zniszczył (lub skonsumował?) cudowną Hostię według rytuału udokumentowanego w źródłach protestanckich 12 . Wcześniej był mnichem w klasztorze norbertanów (premonstratensów) w Białobokach k. Trzebiatowa i bliskim współpracownikiem Jana Bugenhagena; jako zwolennik nauk Wirtemberczyka w 1521 r. został uwięziony przez biskupa kamieńskiego Martina Karita za heretyckie nauki wraz innymi duchownymi, np. opatem Johannem Boldewanem. Został następnie proboszczem fary w Trzebiatowie, a po wprowadzeniu reformacji na Pomorzu podczas sejmu krajowego w Trzebiatowie (13.12.1534) przybył jako pastor do Osiek, gdzie działał ok. 20 lat.
Huebner podaje jednak, że zachowane protokoły wizytacyjne z lat 1562, 1575, 1604 i 1617 nie wspominają już obecności „krwawiącej Hostii”, lecz w inwentarzu z 1683 r. odnotowuje się, że monstrancję [Sacramentshaeuschen], w której przechowywano dawniej cudowną relikwię przebudowano na świecznik ołtarzowy (znany jeszcze Huebnerowi ok. 1930 r.) 13 .
O Osiekach jako miejscu pielgrzymkowym wspominają kolejni kronikarze Koszalina, którzy byli proboszczami (w sąsiednim Jamnie) 14 , prawnikami, archiwistami i poetami. Szczególnym „dokumentem” oddającym trwałość lokalnej tradycji jest „Cud w Osiekach”, ludowo-romantyczna ballada Jana Ernesta Benno (1821) 15 , w której nie ukrywa się zadziwienia i dystansu wobec starych katolickich obyczajów. Tutaj przekazujemy ją według anonimowego dość swobodnego przekładu.
Z cienia buków wygląda wieża
Zbudowana nad kościołem z chórem.
Słońce prześwietla
Kolorowe witraże z herbami.
Potem schyla się ku ziemi,
Gdzie w ciszy
Spoczywają groby zmarłych,
Których kości leżą tu od setek lat.
Przy wtórze dzwonów,
Szepcie modlitw i śpiewie chóru
Płynie melodia nad świętym miejscem.
Tutaj, w zamierzchłym czasie,
Zdarzyła się historia,
Daleka od dumy i szlachetności,
Którą Bóg rozsądzi.
W świetle ołtarza stał kapłan;
Celebrując Świętą Ofiarę,
W ręku trzymał kielich,
A nad nim Ciało naszego Pana.
Pana, który trudzie i biedzie
Przeszedł przez ludzkie życie,
A po męczeństwie zawisł na krwawym krzyżu,
Aby ludziom bogatym i biednym dać dowód miłości.
Do stołu Pańskiego zbliżyli się wierni,
Aby łaskę przebaczenia uzyskać.
Wśród nich do ołtarza przystąpiła
Żona pasterza.
Kiedy kapłan ujął w dłonie Ciało Pańskie,
Pochyliła się pobożnie, żeby Je przyjąć.
Wtedy to szlachcianka gniewna i rozzłoszczona
Odepchnęła ja od Świętego Stołu.
Ubrana była w jedwabne stroje,
A ręce miała ozdobione złotem
I drogimi kamieniami.
I tym właśnie nad innymi się wyróżniała.
I patrz! Święta Hostia upada do jej nóg!
Biada ci, zły i marny świecie! Biada ci, grzesznico!
Świece zasnuły się ciemnym dymem,
Ona zaś upadła na kolana.
Wpół żywa leżała na zimnej ziemi;
Obezwładniona strachem, bez czucia,
Ledwie mogła pojąć, co uczyniła.
Kapłan, który schylił się,
Żeby podnieść Hostię z ziemi,
Zobaczył na Niej trzy krople krwi.
Oniemieli wierni ujrzeli cud na własne oczy.
Kiedy dama zrozumiała swój podły czyn,
Błagała Pana Boga o miłosierdzie i darowania winy.
Ale ze swoim piętnem,
Musiała już iść przez życie.
Krwawiąca Hostia
Została umieszczona w tabernakulum,
Gdzie świeciła krwawoczerwonym promieniem
Jako obraz Chrystusa dla grzeszników.
Z powiewem czasu, z szelestem sukien
Dawno przeminęła wiara,
Że taki cud się zdarzył,
Nie ma śladu po Krwawym Chlebie z nieba.
Słowo Pana, jak piękna gwiazda,
W piersi szlachetnych ludzi płonie,
Dając chrześcijanom miłość i odwagę
W braterskim związku.
Nigdy napór i burza dziejów
Nie złamią tego, co święte.
Kościół, chór i wieża to filary,
Na których wiara i miłość są zbudowane.
Kiedy jednak brakuje zachowanych dokumentów w archiwach i od dawna historycy ignorują możliwości badania losów osieckiej świątyni jako lokalnego sanktuarium, na pomoc przychodzą archeolodzy i to w całkiem odległych miejscach. Otóż bowiem dobrym świadectwem potwierdzającym ruch pielgrzymkowy na europejskich szlakach pątniczych są pamiątki nawiedzenia sławnych sanktuariów. Jakubowe muszle z hiszpańskiej Composteli są tego najpopularniejszym przykładem. Najczęściej jednak odlewane z ołowiu lub stopów metali symboliczne i oryginalne dla każdego sanktuarium roznoszone przez pielgrzymów we wszystkich zakątkach Europy dokumentują kierunki, chronologię i intensywność pielgrzymowania. Znaki pielgrzymkowe są przedmiotem badań naukowców w Polsce 16 i w sąsiednich krajach. Ta dziedzina historii oparta na cierpliwym poszukiwaniu archeologów przybiera formę systemową i obecną w sieci informacyjnej 17 .
Bezpośrednim świadectwem o obecności pielgrzymów w Osiekach są znaki pielgrzymie opracowane jako „pochodzące z Pomorza” lub wprost z naszego sanktuarium. Joerg Ansorge 18 w swoim artykule podaje zarówno mapę (s. 82) z zaznaczeniem Osiek w sąsiedztwie Góry Chełmskiej, jak też publikuje ilustrację osieckiego znaku pielgrzymiego (s. 102-103). W opisie identyfikuje nasz znak jako wpisaną w zarys świątyni postać Chrystusa z dużą Hostią wypełnioną krzyżem równoramiennym na wysokości jego piersi.
2.2. Architektura, albo legenda osiecka zapisana przez murarzy
Gród Osieki we wczesnym był rycerską siedzibą i starym lennem rodu Bulgrinów, zapewne o słowiańskich korzeniach, którego korzenie znajdują się w Białogórzynie k. Białogardu. Pośród tego grodu leżącego na niewysokim podwyższeniu przy brzegu jeziora powstała pierwotnie ok. poł. XIV w. skromna kaplica (prawdopodobnie kamienno - drewniana). Kolejne etapy jej rozwoju odczytywane przez historyków architektury, konserwatorów 19 i duszpasterzy stają się czytelną księgą opowiadającą losy Kościoła w tym miejscu 20 . Poniższe akapity są próbą takiego spojrzenia na naszą świątynię.
Świątynia nad Jamnem jak wielka nawa steruje dzisiaj wieżycą ku zachodowi, ku brzegom otwartym jeziora, a za nim morza jeszcze dalszego. Wschodnia część z ołtarzem ofiarnym przyklęka kornie razem z mieszkańcami starych Osiek. Zbliżający się od północy i od wschodu na wysokim starodrzewem dostrzegają najpierw iglicę krytą gontem z chorągiewką wiatrowskazu. Mówią najstarsze opowieści o grodzisku tutejszych mieszkańców z czasów jeszcze przed niemieckim gościem i na stałe osadnikiem. Dostrzegalne jest wyraźnie lekkie wzniesienie, pośrodku którego spoczywa dostojna świątynia.
Zielona przestrzeń z kamieniami polowego różańca i Maryjną grotą kryje wiele pokoleń parafian i przybyszów pochowanych z nadzieją zmartwychwstania. Wiekowe dęby i lipy, buki i jesiony szumią wiatrami od morza, są schronieniem dla ptactwa i dają cień modlitwom wielojęzycznym. Tylko krzyż misyjny wzywa do wyznania wiary: wierzę w życie.
Nawiedzenie świątyni poprzedza pokorne spojrzenie ku murom otwartym jak brama. Doświadczony znawca budowania w wiekach średnich czyta mury jak dokument, jak kronikę bogatą w informacje. Brak tylko imion, cyfr i okoliczności, by opowiadanie stało się historią. Ale to osobna przygoda w półmrokach bibliotek i archiwów w różnych miejscach Europy.
W surowym ceglanym obliczu jak oczy cyklopa trzy kamienie młyńskie zapisują historię chleba powszedniego i niebiańskiej manny rozdawanej tu hojnie od początku. Także nad wejściami okolicznych kościołów – w Mielnie, Sianowie, Dąbrowie - spotkać można takie kamienie, lecz albo układane z rozbitych fragmentów, albo wręcz jak połowy kół granitowych. Nasze dokumentują wiejskie i kościelne młyny, ich życiodajne bogactwo i ofiarną gotowość dobrych młynarzy. Ze słowa jak ziarna miele się Dobrą Nowinę na święte hostie wznoszone nad ołtarzem. Poniżej środkowego kamienia nad ostrołukiem portalu widzimy wyraźny zarys zamurowanej niszy, bo raczej nie okna. Mówią, że jakoby chowano na podłogach kondygnacji wieży zapasy ziarna plebańskiego. Prawda-nie-prawda? Wysoko zaś pod wieńcem czytelne jest podobnie zaślepione okienko, czy wnęka. Tajemnicze przemilczenia domu Bożego…
Uważny wędrowiec rozpozna zakłócenia gotyckiego i słowiańskiego (wendyjskiego) wątku ceglanego, liczne naprawy i przebudowy, jakby inicjały imienia Pańskiego ( chryzmy ) wykonane z cegły zendrówki, a szczególnie w słońcu podeszczowym widoczne są ciemniejsze warstwy ceglane rocznych etapów murowania. Od wschodniej strony gmachu wieżowego rysunek wysokiej kalenicy dzisiaj został jak grot skierowany ku niebu: tam twój cel, człowiecze! A na uskoku dachu między nawą i chórem okrągły lufcik jak w arce Noego, aby gołąb miał którędy ulecieć po potopie. Dzisiaj pod wieńcem gniazdują sokoły, rok temu były tu jaskółki, a kiedy orły znad Bukowa szybują o poranku – cisza taka, że psalm otwiera niebo.
Od podnóża budowli kamienie fundamentowe zmniejszają się w licu muru, aż na wysokości okien rozsypane są w elewacji jak bakalie w gospodyńskim cieście. W narożnikach zachodnich styku wieży i naw bocznych od południa czytelne są ślady szycia i to bardzo niesymetrycznego, co także widoczne jest od wnętrza na kolejnych kondygnacjach pod dzwonem. Dzisiejsze okna wyraźnie są na nowo przeprute w starym murze; jak duże i o jakim kształcie były pierwsze – już się pewno nie dowiemy.
Od północy pomiędzy przyporami wielokrotnie przemurowanymi widoczne są zamurowane drzwi i wyraźnym portalem ceglanym. Mówią, że to może być „brama umarłych”, którą wynoszono nieboszczyków na cmentarz przykościelny. Od południa zaś dwa wejścia zapraszają do wnętrza świątyni: jedno otwierane zimową porą, gdy główne wierzeje zamknięte na mroźne wiatry, a drugie – kiedyś kryjące obitorium albo Leichenhaus , czyli komorę przedpogrzebową – dzisiaj na głucho zawarte, czeka na nowe zastukanie gospodarza.
Obszedłszy nawy obustronnie zbliżasz się pielgrzymie do części prezbiterium, gdzie sprawuje się najświętsze misteria. Niższe jest od całej reszty nawy. Wieniec przypór, chyba we wszystkich pokoleniach naprawianych, staje się zagadką do pilnego rozczytania. Utrzymują one w jakiej takiej równowadze budowlę przechyloną trochę w stronę południową, zapewne z powodu nierówności terenu i stałych ruchów gruntu wilgotnego nad wiejskim ruczajem. Trudno dziś rozpoznać ślady i dowody pierwotne kształtu ośmiobocznej jakoby kaplicy, bo przeczą temu sklepienia i zewnętrzne przypory. Na krańcu wschodnim osi świątyni widać wnękę po zamurowanym oknie za ołtarzem. Może był tam kiedyś witraż z dobrym chlebem w dłoniach Dobrego Pasterza…
Tak obszedłszy od zewnątrz nasze sanktuarium pora przekroczyć niskie progi. Chłodny oddech ogarnia cię z wysoka, a wprawne oko dostrzeże w narożnikach kruchty podpory pod żebrowania sklepień służebnie spływających z centralnego zwornika. Tylko… niestety nigdy ich nie zbudowano. Zbiedniał gospodarz i jego patronowie z poddanymi, zamknięcie drzwi sanktuarium dla pielgrzymów, niepokoje jakieś religijne i wojenne, nieurodzaj i bieda domowa nie pozwoliły dopełnić zamysłu pierwszego mistrza. Widzisz to i w trzynawowej hali, której cztery przęsła znaczone są łukami tarczowymi, które zapewne są zaczątkiem sklepień według cysterskiego kroju; znajdziesz takie w bukowskim kościele plebejskim, ostatnim pomniku po sławnym opactwie synów św. Bernarda, patriarchy cysresów. Tylko tak wyjaśni się obecność owych łuków i bezczynnych podpór służebnych. Także niezwyczajna cienkość murów z oknami – postawionymi jakby w pośpiechu i oszczędnie - jasna się staje przez to, że nie musiały już dźwigać ciężkich murowanych sklepień. Nadto zagadkowe występy pod drewnianymi sufitami zrozumiałe są jako podpory dla belkowań popod więźbą w poddaszach.
Wielki łuk tęczowy zgrabnie murowany nie mógł być wypruciem zamkniętej kaplicy, jak mówią niektórzy, pierwotnie nawet ośmiobocznej. Przeczą temu równe żebrowania sklepień i zworniki harmonijnie uporządkowane. Murowane pewno z wolnej ręki dzisiaj mogą razić swymi krzywiznami, a zakryte warstwami tynków i pobiały żagielki kryją może pradawne polichromie ze świętą legendą Baranka Paschalnego z Mojżeszem chlebodawcą Izraela i Eliaszem przez kruki karmionym na pustkowiu… To tu znalazła swe schronienie Żywa Hostia, adorowana po upadku upokarzającym Zbawiciela. Tak działo się prawie przez dwa wieki aż przyszła nowa nauka i tradycja według Lutra i jego misjonarzy.
Dzisiaj pysznie lśni odnowiona ambona z procesją apostołów i Mistrzem Nazareńskim. Inskrypcje prawie nieczytelne, przemilczane trochę z niewiedzy zawinionej, trochę z niechęci do obcej mowy, może kryją jakieś ukryte przesłanie, może datę roczną albo inne sprawy. Tylko Duch Święty nieobecny na podniebiu i Ewangelista Łukasz ze swym wołkiem czekają na wezwanie ponowne przez artystę i duszpasterza. W cieniu naprzeciwko stara chrzcielnica zupełnie niewidoczna, chroma, zakurzona, że i dzieci nie pojmują cóż to jest za mebel. Nastawa ołtarzowa z czasów pierwszej reformacji wiele razy przemalowana i ograbiona z figurek patrzy okiem Boga, błogosławi Świętą Pasją. Wieczernik na predelli jeszcze skryty błyszczącą arką z Sakramentem, ale opowiada skąd my wszyscy – Chrystusowi.
Dzisiaj smutek robactwem toczonych zabytków i zimny beton kryjący posadzkę nie zaprasza do natchnionej adoracji. Tylko cień płyt nagrobnych pod stopami wzrusza wspomnieniem przemijania. Pozostaje wierzyć, że osiecka świątynia odmłodnieje jeszcze wiarą dzieci i mądrością starców. Potrzebna będzie praca silnych wiekiem i ofiarnych darem na dom Boży. I wierna obecność duszpasterza.
2. Dzisiaj osieckiego cudu
Dawno już minęły echa łacińskich liturgii pierwszej fazy dziejów Kościoła niepodzielonego, albo rzymskiego chorału sprzed Soboru Watykańskiego II. O bogactwie wiary i wysiłkach ludu razem z ich pasterzami i patronami świadczą budowle. Drewniane zabytki czasów protestanckich są niestety mało czytelne dla przygodnego gościa i tutejszych parafian po 1945 r. Po drugiej wojnie światowej Osieki, wieś z dwoma dworami i ludowym gospodarstwem hodowlanym, były jedną z filii parafii w Sianowie. Tytuł kościoła wiązał go z losami części rodzin osadniczych przybyłych z dawnych Kresów II Rzeczypospolitej: Matka Boża Ostrobramska była im bliższa nawet niż Jasnogórska Królowa Polski. Pierwszy sianowski proboszcz wspomina jeszcze, że pośród jego parafian krążyła niemiecka broszura o osieckich pielgrzymkach do cudownej Hostii 21 .
Biskup Koszaliński Ignacy Jeż 18.11.1985 r. podpisał dekret o ustanowieniu nowej parafii z siedzibą w Osiekach: „dla większej chwały Boga Wszechmogącego i dla dobra wierzącego ludu z Osiek, Kleszcz, Łazów, Suchej Koszalińskiej i Skibienka (ok. 1300 mieszkańców) oraz wszystkich przybywających na wypoczynek nad Bałtykiem i nad Jeziorem Jamno”. Odtąd w gotyckiej świątyni sprawowana jest rzymskokatolicka Msza św. po polsku i w uroczystość Bożego Ciała tradycyjnie wyruszają na plac przykościelny barwne procesje eucharystyczne.
1. Luterańskie zabytki jako świadkowie wiary
Pośród wyposażenia kościoła w najlepszym stanie konserwatorskim i najlepiej rozpoznana historycznie jest dawne miejsce głoszenia słowa Bożego. Niechaj zatem posłuży jako ilustracja historii świątyni. Ambona tutejsza (ta z XVII w.) należy do klasycznych przykładów pomorskiej sztuki barokowej pomorskiego protestantyzmu. Po gotyckiej ambonie sprzed reformacji nie ma śladu nawet w kronikach, a obecna zastąpiła już zaniedbaną i zniszczoną w pierwszym wieku po reformacji renesansową zapewne w kształcie kazalnicę 22 . Kolorystyka odtworzona podczas ostatniej konserwacji komponuje barwne polichromie figur, płaskorzeźb i zdobień na czarnym tle ze złocistymi inskrypcjami. Architektura osieckiej kazalnicy składa się z istotnych elementów: kosz, baldachim (zwany też daszkiem akustycznym, niem. Schalldeckel) i schody z balustradą. Brak drzwiczek – bramki (widoczne surowe odcięcie balustrady), zaplecka i podstawy (filar lub rzeźba figuralna).
Putta, maszkarony, hermy akcentujące podziały architektoniczne i rytmicznie wkomponowane w całą strukturę nawiązują do bogactwa ikonografii południowego baroku. Niektórzy odczytują włączenie tych pogańskich elementów grecko-rzymskiej mitologii w chrześcijańską dekorację ołtarza słowa Bożego jako ilustrację dominacji zbawczej Chrystusa i sług Jego Ewangelii (Apostołowie), których uczniem i współpracownikiem jest kaznodzieja. Główki i maszkarony znajdują się w podstawach kolumienek korynckich jakby demony zostały zmuszone do dźwigania świątyni Pańskiej. Charakterystyczny jest pomorski diabeł Boruta z twarzą wąsatego mężczyzny w czarnym kapeluszu, często spotykany w ikonografii kościelnej naszego regionu.
Tron Słowa Bożego zawiera na koszu figury Jezusa i trzech Ewangelistów (brak Łukasza), na balustradzie schodów figury Apostołów, mityczne hermy z symboliką płodności (pęknięte owoce granatu), maszkarony pomorskie i główki putt. Do symboliki rajskiej i Kościoła „winnicy Pańskiej” może nawiązywać podstawa kosza z wicią roślinną i kiścią winogron, która jest alegorią owocnego trwania w Słowie Bożym (por. J 15,1-11). Zwieńczenie ambony stanowi baldachim w formie fantazyjnej korony. Na podniebiu baldachimu ze strzelistymi bukietami zdobionymi twarzyczkami aniołków po ostatniej konserwacji pojawiła się neutralna polichromia pokrywająca konsole i płycinę. Brak wizerunku (figurki na zaczepie lub malowidła?) gołębicy Ducha Świętego, jaka często pojawia się na ambonach z tej epoki, odbiera autorytet kaznodziejskiej obecności nad głowami zgromadzonych w nawie słuchaczy. Gołębica widoczna jest wyraźnie jeszcze na rycinie w kronice parafialnej sprzed 1930 r. (s. 75). Czytelny jest tu także Ewangelista św. Łukasz, po którym została pusta płycina, podobno już przed ostatnią konserwacją. Ambonę odnowiono gruntownie w Szczecinie w 2010 r. (prac. Ewa Palacz), gdzie nadano jej żywe odcienie polichromii 23 .
W ostatnich pracach konserwatorskich zabrakło pogłębionego studium źródeł, wśród których znana jest kronika parafii epoki protestanckiej oparta na dokumentach archiwalnych (Walther Huebner, 1931). Podaje ona detaliczny opis ambony z odpisem cytatów biblijnych ubogacających jej wymowę kaznodziejską. Wspomina także narzekania parafian i fundatorów wyposażenia kościelnego (ok. 1643), że na baldachimie starej ambony gniazdują gołębie i brudzą słuchaczy kazań pastorskich (1643). Mowa tu o pierwszej fundacji luterańskiej z połowy XVI w., o której donosi się w protokołach wizytacji protestanckiej z 1562 lub 1563 r., że wymagała już naprawy.
W różnych przestrzeniach kazalnicy zachowały się liczne inskrypcje łacińskie i niemieckie. Na fryzie pod parapetem kosza amony widnieje proroctwo Izajasza: VERBUM DOMINI MANET IN AETERNUM (por. Izajasz 40,8 wg BT; błędna są sigla Esq zamiasta Esa, od Esaias): Słowo Pana trwa na wieki. Zachęta do przyjmowania słowa Bożego pojawia się w niemieckim wezwaniu z przypowieści Jezusa: Wer Ohren hat zu hoeren [brak: der hoere, was der Geist der Gemeinden saget. Tak poświadcza Huebner (s. 76), co jest związane wychowaniem mądrego słuchania w Kościele: „Kto ma uszy do słuchania, niechaj słucha co mówi Duch do Kościołów” 24 . Należałoby oczekiwać, żeby po tych słowach zachowanych na pierwszej płycinie fryzu pod parapetem balustrady, na pozostałych trzech płycinach widniała odtworzona reszta inskrypcji.
Na płycinie w podstawie kosza, pod figurą św. Jana Ewangelisty czytamy: DogMatVI VerbIserVobis IoVa benIgne: Ex speCULa Vi porro rIte sonare QVecfu . Obecna kaligrafia pierwotna nie jest poprawnie zrekonstruowana, gdyż już odczytanie tekstu przynosiły niemałe kłopoty latynistom przed stuleciem. Sam Huebner twierdzi, że kolejne odnowy przyniosły przemalowanie i zniekształcenie pierwotnego tekstu. W Jego kronice znajdujemy wersję sprzed 1930 r.: Dogmatui verbi servabilis Iova benigne expecula ut porroste sona re Quest . Rekonstruuje on na podstawie kodu chronostychicznege datę 1656, która wydaje mu się niezgodna z informacjami z kronik i rachunków parafialnych. Pisownia z przemieszaną majuskułą i minuskułą może być rodzajem zakodowanej daty powstania przez sumowanie liter jako cyfr rzymskich (X, L, C, M, D, I ). Nie wszyscy się zgadzają z tymi sugestiami, ale podobnie pisana jest inskrypcja na płycie epitafijnej najdłużej w Osiekach służącego pastora (1668-1716) Wawrzyńca [Laurentiusa] Doeringa i jego małżonki Marii z domu Belichius, pastorówny z Iwięcina. Płyta z wapienia muszlowego znajduje się na posadzce przed ołtarzem tutejszego kościoła i nosi napis: „En VItaM Certo Dat nobIs passIo ChrIstI = Męka Chrystusa przynosi nam z pewnością życie [wieczne]” z monogramami LM BD. Kod chronostychiczny daje datę 1710. W roku tym pastor Doering wszczął spór konsystorialny w Stargardzie o własny pochówek w kościele, który został zaskarżony przez patronów parafii (Hans Ulrich von Bulgrin) odmawiających duchownemu spoczynek w kościelnej krypcie pod łukiem tęczowym zarezerwowanej dla szlachty. Prawdopodobnie pastor spoczął ostatecznie w grobie ziemnym z płytą na zewnątrz świątyni, być może po stronie północnej.
Obecna dzisiaj w kościele osieckim kazalnica jest darem Hansa-Georga von Belowa, pana na Kleszczach i starosty sławieńskiego, skoligaconego z Bulgrinami. Fundator ze swej pobożności i miłości chrześcijańskiej zamówił w 1672 (data znana z rachunku) snycerskim warsztacie darłowskim „tron mądrości” ( Predigtstuhl ). Pierwotnie dzieło pozostawało w barwach naturalnych drewna i dopiero w 1701 r. zamówiono polichromię wykonaną przez artystę z Koszalina, Wawrzyńca Bissena (Laurentius Vissen?) za opłatą 25 talarów cesarskich. Na płycinie z Ewangelistą Janem widnieje monogram malarza: LV pinxit .
Ten sam mistrz pomalował także szafę ołtarzową i chrzcielnicę; jak rozumiemy zostały one odnowione, gdyż raczej nie trwały w barwach naturalnych drewna… Nie wszyscy jednak parafianie hojnie wspierali to dzieło, więc dopłacono wykonawcom z kasy kościelnej.
Huebner przywołuje nadto drewniane epitafium H.G. Belowa z inskrypcją (ok. 1930 obecne na chórze organowym), które znajdowało się wg najstarszych świadków naszej parafii do lat 70. XX w. na filarze nad amboną jako zaplecek. Rozpoznawalne tam jeszcze były nazwiska Below i Bulgrin z podwójnym ich herbem (małżeńskim?). Chronostychon, czyli sentencja z zakodowaną datą, dedykowana jest samemu darczyńcy wspieranemu przez ofiarniejszych rodaków: qVae Dono Larga est DeXtrae beneDICat IoVa . Co sumuje się w datę V+D+L+D+X+D+I+C+I+V = 5+500+50+500+10+500+1+100+1+5=1672. Huebner tak oddaje znaczenie tej dedykacji wotywnej: „In Gnaden erfuellen un es ihme wie auch den geehrten Seinigen mich reichen Segen ersetzen!“. Jest to życzenie Bożych łask dla czcigodnego darczyńcy i jego bliskich oraz dla wszystkich parafian, którzy przyczynili się do finalizacji tego dzieła 25 .
Nic nie mówią dzisiaj niestety litery pierwotnej inskrypcji zasygnalizowane zaledwie na pierwszej od góry płycinie fryzu w dolnej części balustrady, pod stopami Apostołów. Wg karty konserwatorskiej WKZ Koszalin (1983) E. Kowalska identyfikuje świętych (od góry) jako Piotra, Pawła, Macieja i Tomasza. Na szczęście mamy sporo danych w kronice Huebnera, który – nie wiemy czy poprawnie – rozpoznaje w ostatnich dwóch Jakuba Starszego i Jakuba Młodszego. Pod postaciami Apostołów pierwotnie widniały na płycinach, czytane od lewej do prawej, następujące fragmenty biblijne 26 , których tekst polski podajemy za BT:
„ Des Herrn Wordt bleibet ewiglich; das ist aber das Wordt, welches unter euch verkuendigt ist.” (1. Petr. 1,25) = (…) Słowo zaś Pana trwa na wieki. Właśnie to słowo ogłoszono wam jako Dobrą Nowinę. Por. kontekst 1 P 1, 21—2,3.
„ Ich habe einen guten Kampf gekaempfet, ich habe den Lauf vollendet, ich habe glauben gehalten.“ (2. Tim. 4,13) = 2 Tm 4,7: W dobrych zawodach wystąpiłem, bieg ukończyłem, wiary ustrzegłem. Por. 1 Tm 6,12,a: Walcz w dobrych zawodach o wiarę, zdobądź życie wieczne.
„ Wir sind stets als ein Fluch der Welt und ein Fegopfer aller Leute.“ (1. Kor. 4,13) = Staliśmy się jakby śmieciem tego świata i odrazą dla wszystkich aż do tej chwili.
„ Sey getreu bis in den Todt, so will ich dir die Krone des Lebens geben.“ (Offb. 2,10) = Bądź wierny aż do śmierci, a dam ci wieniec życia (Ap 2,10).
Teksty te układają się w czytelne przesłanie wyrażające powołanie każdego ochrzczonego, szczególnie jednak dla ucznia i świadka Ewangelii: kaznodziei, duszpasterza, nauczyciela, wychowawcy. Stojąc wobec odkrytych po niechętnych obcej – łacińskiej i niemieckiej - mowie przemalowaniach, po jeszcze dawniejszych zniekształceniach z powodu odwrócenia się od rzymskiej tradycji tych ziem i społeczności, można pytać co nam mówią te dawne miejsca, narzędzia głoszenia, nauczania, proklamowania. Tam gdzie już nie ma żadnego zapisu, można przecież wprowadzić inskrypcję w języku polskim, aby dzisiejszy wędrowiec mógł rozumieć, co mówi kazalnica, przed którą się zatrzymał. Wszak współczesna doktryna konserwatorska nie zmusza, by konserwować zabytek jako „milczącego nieboszczyka”. W żywej świątyni mamy prawo traktować zabytki jako przemawiające znaki jednej tradycji: żywego słowa objawionego z wysokości 27 .
Pozostałe elementy wyposażenia świątyni przedstawimy zaledwie pobieżnie. Ołtarz późnorenesansowy wykonany został jako fundacja Barbary Bulgrin i Wolfa Podewilsa. Nad murowanym stołem – mensą jest mocno zniszczona predella z obrazem Ostatniej Wieczerzy i retabulum z ukrzyżowanym Chrystusem (dawniej także z Maryją i św. Janem). W niszach obok widnieją dzisiaj dwie alegoryczne figury, pychy i pokory (brak atrybutów), które znajdowały się wg ilustracji L. Boettgera na fryzie szczytowym 28 . Pierwotnie w niszach umieszczono figury Mojżesza z tablicami Prawa i Dawida z harfą psalmisty. Przedstawienia te zaginęły na pocz. XX w. (?). W tympanonie widnieje obraz Oka Opatrzności, który przykrywa pierwotne malowidło przedstawiające - jak w ołtarzach Iwięcina i Suchej - scenę Zmartwychwstania i Wniebowstąpienia Pańskiego. Na fryzie umieszczono napis w języku niemieckim, obecnie zamalowany: „Na ten ołtarz ten Barbara Bulgrin, wdowa po Wolfie Podewils z siedzibą w Sińcu [Schinz] przeznaczyła 50 guldenów. Anno Domini 1616.”. Po obu stronach fryzu znajdują się zdwojone herby rodowe pary fundatorów: Podewilsów i Bulgrinów, tzw. Allianzwappen – herb sprzymierzony albo małżeński. Ołtarz w swoim dzisiejszym kształcie nie oddaje kunsztu renesansowym twórców i zakłóca swoim chaosem zdekompletowanej symboliki przeżywanie katolickiej liturgii.
Chrzcielnica (I poł. XVII w.) stojąca w cieniu nawy posiada na sześciobocznej czaszy słabo czytelne wyobrażenia Ewangelistów. Przemalowania i ubytki każą natychmiast zająć się tym sprzętem liturgicznym o jakże „ekumenicznym” charakterze; wszak wszystko zaczyna się u źródła…
Płyta nagrobna z 1710 r. długo urządującego pastora osieckiego (1668-1716) i jego żony Wawrzyńca (Laurentius) Doeringa i jego żony Marii, córki iwięcińskiego pastora Belichiusa, wykonana jest z kamienia gotlandzkiego (wapień muszlowy). Umieszczona jest w posadzce przed prezbiterium; zawiera napis w typie chronostychonu: „En vitam certo dat nobis passio Christi. LMBD” (Jednak na pewno da nam życie męka Chrystusa). Dzisiaj to epitafium przykrywają dywany, na których podczas ceremonii ślubnych stawia się klęczniki dla nowożeńców. Oby wiedzieli coś o fundamencie małżeństwa zbudowanego na Ewangelii.
Neogotyckie witraże w prezbiterium ufundowane przez rodzinę Hildebrandów w końcu XIX w., przedstawiają świętych Apostołów Piotra i Pawła. Odnowione i mocno przerobione zostały 1983 r. Trzeci witraż od strony południowej zawiera obecnie herb papieski Jana Pawła II, a dawniej prawdopodobnie „ojca reformacji”.
Mosiężne żyrandole zdobią całą nawę główną:
-
Czteroramienny, zdobiony płaskorzeźbą podwójnego gryfa lub dwugłowego orła (?) w koronie; na mosiężnej kuli napis: „Marks Wetzel 1731”.
-
Sześcioramienny, zdobiony j. w.; na kuli napis: „Iochim Schwartz und Rades. Anno 1722”.
-
Sześcioramienny z napisem na kuli: „Zum Gedenken Hern Friedrich Hildebrand. Geb. 19 Juli 1859. Gest….”.
-
W dokumentach wzmiankuje się jeszcze jeden żyrandol [Krone] z 1673 z napisem ofiarodawcy, lecz już nieobecny w kościele.
Dzwon z XVII-XVIII w., wzywający jeszcze wiernych do świątyni, na czapie wygrawerowany ma gotykiem (nieodczytany?) napis w języku niemieckim. Dzwon ten w stylu barokowym ma średnicę większą od wysokości. Kroniki wspominają razem trzy dzwony obecne we wieży. Jeden z nich, zapewne gotycki, zawierał napis: „O rex gloriae Christe veni cum pace. Pacem, pacem” (Chryste, królu chwały, przybądź w pokoju. Pokój, pokój). Inny zaś nosił imiona ważnych osobistości z życia wspólnoty kościelnej, jak to zwykle bywało w epoce reformacji.
2.2. Eucharystia w Osiekach w perspektywie konserwatorskiej i duszpasterskiej
Wchodzący dzisiaj do osieckiej świątyni dotknięty jest chłodnym klimatem wnętrza. To nie tylko powietrze wyziębione pośród ceglanych i kamiennych murów. Przeżywanie katolickiej liturgii domaga się podjęcia działań konserwatorskich i architektonicznych, które pomogą stworzyć nowe warunki dla obecności tajemnicy. Postulat renowacji i restauracji zagrożonej biochemicznie nastawy ołtarzowej wiąże się nieuchronnie z pytaniem, czy chcemy zachować martwy przedmiot zabytkowy, czy raczej poszukujmy rozwiązań ożywiających tutejszą przestrzeń sakralną. Rozważamy zatem możliwość przeorientowania wnętrza w ten sposób, że prezbiterium uwolnione od obcego dzisiaj elementu będzie pozwalało na kilka działań kształtujących centralną przestrzeń liturgiczną. Pierwszym zabiegiem ma być otwarcie zamurowanego dawno okna (okna XIX w.?) na osi świątyni, co pozwoli na wprowadzenie istotnej smugi światła od wschodu i zaproponowanie kompozycji witrażowej nawiązującej do symboliki eucharystycznej (np. wg symboliki znaku pielgrzymiego z Chrystusem trzymającym Najśw. Hostię). Po przebadania gotyckich tynków prezbiterium i polichromii na sklepieniu krzyżowo-żebrowym dowiemy się więcej o dekoracji malarskiej pokrywającej wnętrze struktur otaczających ołtarz soborowy i będziemy mogli zaproponować nową aranżację z elementami właściwymi dla gotyku (np. wić roślinna, symbole chrystologiczne, inicjały teoforyczne i inwokacje biblijne). W tak ukształtowanym wnętrzu potrzeba zaprojektować nową nastawę ołtarzową właściwą dla celebracji i adoracji eucharystycznej np. tabernakulum z wizerunkami Baranka i cherubów na skrzydłach poniżej okna z witrażem. Dla istoty liturgii konieczne jest wprowadzenie zharmonizowanego z całością ołtarza soborowego i ambony w pobliżu dla nauczania. Do tego potrzebne są godne sedilia dla celebransa i służby liturgicznej. Obecna betonowa posadzka jest nie do utrzymania, a zatem pojawi się kamień lub ceramika. Do rozstrzygnięcia pozostaje kwestia kolorystyki i materiałów.
Odnowiony ołtarz protestancki oraz chrzcielnica znajdą dobre miejsce w zakątku północno - wschodnim nawy północnej, stając się w ten sposób razem z historyczną kazalnicą zwartym zespołem liturgiczno-ikonograficznym uobecniającym ważny etap historii naszej świątyni i całego regionu 29 .
Dla dopełnienia funkcji liturgiczno-duszpasterskich naszej świątyni potrzebna jest realizacji nowej zakrystii, przewidzianej od strony południowej i wykorzystującej historyczne drzwi prowadzące kiedyś na emporę patronacką między filarami naprzeciw ambony. Także konfesjonał znajdzie swoje miejsce w pobliżu schodów na chór, co ma swoje znaczenie praktyczne z powodów psychologiczno - pastoralnych.
Znaczenie pomorskiego pielgrzymowania przekracza dzisiaj granice europejskich prowincji i prowadzi drogami mniej znanymi niż do Rzymu, Jasnej Góry i Composteli 30 . Zaproszenie dla pielgrzymów w Roku Jubileuszu Miłosierdzia Bożego (2015-2016) rozpowszechnione po omówieniu z biskupem diecezjalnym będzie nawiązywało do inicjatyw promocyjnych dla osieckiej świątyni. Pierwszą jest powstający w środowisku gminy sianowskiej projekt nazywany „Drogą między trzema wieżami”. Nasze stare kościoły znajdują się na skrzyżowaniu dróg: Bałtycka Droga Rowerowa, Pomorska Droga Św. Jakuba, Szlak świętych Gór Pomorza, Szlak Cysterski i Starosianowski Szlak Turystyczny. „Droga między trzema wieżami” to powstający szlak pielgrzymkowo-rekreacyjny w gminie Sianów (Łazy - Osieki – Iwięcino – Sucha Kosz.), który będzie zaproszeniem mieszkańców okolicznych miejscowości i propozycją dla turystów odpoczywających nad morzem do odwiedzenia trzech miejsc znaczonych wieżami średniowiecznych świątyń we wsiach w trójkącie mikroregionu o znacznych walorach krajobrazowych. Gospodarzem projektu są struktury lokalne w gminie Sianów: Stowarzyszenia na Rzecz Rozwoju Wsi Sucha K. i Iwięcino oraz Parafia Osieki. Stosunkowo mały obszar pozwala na pokonanie dystansu ok. 20 km w trójkącie w ciągu jednego dnia. „Trzy wieże” wyrażają ducha bliskiego sąsiedztwa, które może być odkrywane przez wędrowców z bliska i z daleka. Sąsiedzi są wezwani, by odwiedzić święte miejsca tuż za miedzą (dzieci i starsi nie wiedzą o nich zbyt wiele). Przebywający na wczasach gość może wyruszyć w pogodne i w chłodniejsze dni w poszukiwaniu skarbów w niedalekiej okolicy na południe od rezerwatu przyrody między Łazami i Iwięcinem. Turysta i pielgrzym będzie zainteresowany wydarzeniami kulturowymi: koncerty, konferencje – gawędy, nabożeństwa pielgrzymkowe, spotkaniami w stylu ewangelizacyjnym.
Verbum Domini manet in aeternum - sentencja z korony baldachimu iwięcińskiej czy osieckiej kazalnicy prowokuje pielgrzyma do zastanowienia się nad wartością biblijnej tradycji uobecnionej przez świątynie zbudowane w średniowieczu w miastach i wsiach między Darłowem i Sianowem. Z jednej strony szukamy odpowiedzi na pytanie o tożsamość, brzmienie i znaczenie Słowa Bożego, z drugiej zaś chcemy uporządkować naszą wiedzę nad historią kościelną i symboliką zabytków sztuki zdobiących pomorskie stare kościoły. Na ziemiach pomiędzy przymorskimi jeziorami i oblewanych rzeczkami i kanałami wytyczono szlaki związane z obecnością zakonu cystersów, pątników Jakubowych, dawnych świątyń Ziemi Darłowskiej i Sianowskiej, trzech wież kościelnych wyznaczających „trójkąt sąsiedzki”. Aby zaprosić do odkrywania skarbów epoki renesansu, baroku i rokoko z czasów reformacji, zaproponowano podczas Europejskich Dni Dziedzictwa w Darłowie (2012) otwarcie „Szlaku zabytkowych ambon”. Dla wspomożenia zainteresowania odwiedzających te miejsca powstaną przewodniki zawierające informacje historyczne o świątyniach, prezentację ambon z perspektywy historii sztuki, odczytanie symboliki biblijno-liturgicznej oraz medytacje o charakterze modlitewnym. Przypomnieniem pierwszej tradycji osieckiej będą znaczki pielgrzymkowe, raczej nie ołowiane, do dawnego sanktuarium z symbolem graficznym Świętej Hostii wpisanej w ramy świątyni.
Perspektywa luterańskiego jubileuszu 500-lecia reformacji może przyciągnąć do naszych kościołów gości z Niemiec i krajów skandynawskich. Doświadczenia katolickiego pielgrzyma z Polski, który może odkrywać na zachód od Odry przebogate ślady średniowiecznego kultu eucharystycznego (np. Wilsnack, Sternberg, Regensburg) i spotkać w Brandenburgii protestanckich pątników idących z Berlina do ogromnego sanktuarium „zum Heiligen Blut” otwierają oczy na wspólne dziedzictwo duchowe i materialne. Właśnie w Wilsnack można uczyć się „czytania architektury”, stawiania pytań murom i sklepieniom 31 . Tam jeszcze można pokłonić się w ciszy w kaplicy cudu eucharystycznego i pomodlić się o wiarę dla siebie, dla rodziny, dla własnej wspólnoty parafialnej 32 .
W ten sposób stający pod amboną i wobec starych ołtarzy w naszych kościołach może znaleźć treści przydatne dla owocnego odkrywania świadectw bogatej tradycji obecnej w naszej małej ojczyźnie, tradycji przekazywanej w różnych językach. Aby Słowo przemówiło i zostało wysłuchane…
3. „ Adoratorium Osieckie”
Poszukiwanie śladów cudu przyciągającego pielgrzymów wiąże się na co dzień z obecnością wokół ołtarza i przy stole eucharystycznym. Z milczącego zamyślenia rodzą się nowe medytacje zrodzone z osobistego przeżywania tajemniczej obecności Chrystusa. Teksty te chcą być także zaproszeniem dla przybywających do Osiek, aby nie tylko tropili cudeńka i uczyli się historii martwego zabytku. Chleb żywy ciągle przemawia i zaspokaja głód. Oto pierwsze próby zapisu osieckich adoracji Najświętszego Sakramentu. Może wkrótce powstanie z nich modlitewnik dla pielęgnowania duchowości eucharystycznej pomiędzy dziedzictwem Tomasza a Kempis i św. Jana Pawła II.
Invitatorium
Bądź pozdrowiony Chlebie dobry
Pożywny i ożywiający
Bądź pozdrowiona Hostio święta
Żywa i napełniająca życiem
Bądź pozdrowione Ciało Pańskie
Żyjące zmartwychwstawaniem
Agnologia
Godzien jesteś wziąć cześć i chwałę, i błogosławieństwo, i moc, i potęgę, i władzę, i miłosierdzie – Baranku miły i tajemniczy,
Bo tylko Ty jesteś jeden i jedyny, obecny i przychodzący, darowany i obdarzający –
Panie nasz i Bracie, umiłowany i kochany. Amen.
WI O S E N N E A D O R A C J E AD 2015
Chorym w naszej Parafii
pomiędzy Golgotą
i odsłoniętym Grobem
rodzi się oczekiwanie
Zmartwychwstałego
słowa słabości
rodzą się z oddechem
jak pulsowanie głodu
tęsknotą za Chlebem
pij wodę
czystą nie zmieszaną
dla oczyszczenia smaku
poznania Źródła
nie ma sytości
manny i drogi
celem i kresem
jest Obecny
brak słów
dobrych dostatecznie
dla opowieści
w Imię
w Osiekach
trzy kamienie
świadectwo pracy
i Tajemnicy
młyny i żarna
bramy spotkania
z aniołem deszczu
Łaski
w istocie
okruch Hostii
staje się kosmosem
komórką Życia
podniesienie
do ust natchnionych
zamyka pragnienie
Spotkanego
powszedni
ubłagany dziękczynny
posiłek na drogę
Paschy
dobry uczynek
po drodze z bliźnim
zwyczajny jak pocałunek
Miłosierdzia
nic więcej nie powiesz
bo słów zabrakło
w sercu i na ustach
o Cudzie
zaproszony
na ucztę weselną
przemienienia we krwi
Baranka
milczysz
rytuał wpatrzenia
zapowiada inny dar
Wieczności
1 Zaproszenie dwóch uczniów Jezusa w drodze do Emaus (Łk 24, 29) do wspólnoty stołu i odkrycie obecności Zmartwychwstałego przywołującego słowa i gesty z Wieczernika jest także tytułem listu apostolskiego św. Jana Pawła II na Rok Eucharystii 2004-2005. Por. „Mane nobiscum Domine”, Wyd. M, Kraków 2004. Papież zachęca do celebracji, adoracji i peregrynacji, por. nr 17-18 i 24-25.
3 Por. Halm J., „Wie in Wussecken eine blutende Hostie wurde und welches Ende sie nahm!“, w: Unsere Heimat. Beilage zur Koesliner Zeitung, 1928, s. 3; Schulz F., „Sagen, Ueberlieferung und Schwaenke aus dem Kreise Koeslin“, Koeslin 1925, s. 132-133; Heyden H., „Wallfahrtswesen in Pommern“, w: Blaetter fuer Kirchengeschichte Pommerns, 1940, H.22/13, s. 17.
4 Osieki w średniowieczu jako wieś rybacka, położona przy połud.-wsch. brzegu jeziora Jamno, odległa od morza o o ok. 2 km, znana jest już w XIV w. Nazwa pochodzi od słowa słowiańsko-pomorskiego słowa „osiek” i odnosi się do zapory wodnej, albo wyrąbiska, gdzie wznosiła się leśna warownia w nieurodzajnym miejscu. Wieś wzmiankowana jest w dokumentach pod nazwami o różnym brzmieniu: w 1319 (Wosceken), 1336 (Wusseken, Wosseken, Wozeken), 1493 (Wotzeken), 1799 (Wussecken). Por Huebner W., tamże 17-36.
Szersze opracowanie majątków ziemskich na terenie ewangelickiej parafii osieckiej w: Rypniewska K., „Z historii przedwojennej posiadłości w Osiekach”, w: „Historia i kultura Ziemi Sławieńskiej”, red. W. Rączkowski, J. Sroka, Sławno 2013, t. II, s. 65-82.
5 „Schematyzm diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej 2012”, red. K. Klawczyński, Koszalin 2012, s. 46.
6 Tomasz a Kempis, „O naśladowaniu Chrystusa“, tłum. A. Kamieńska, Warszawa 1984. Por. Ks. IV, Gorąca zachęta do Komunii świętej, s. 195-235.
7 Huebner Walther, „Chronik der Kirchengemeinde Wussecken. Kreis Koeslin“, Stralsund 1931.
8 Por. Cramer Daniel, „Grosses Pommrisches Kirchenchronicon”, 1628, Buch II, Kap.32, S.78.
9 Por. „Baltische Studien”, Neue Folge 3, S. 110; por. W. Huebner, s. 56.
10 Por. Prokop Krzysztof R., „Biskupi zachodniopomorscy (X-XX w.)”, Koszalin 2003, s. 136-142. Mikołaj nie został wybrany przez kapitułę kamieńską, lecz zamienił się na stolicy kamieńskiej z Piastem opolskim Janem Kropidło. Por. T. Kantzow, „Pomerania. Kronika pomorska z XVI wieku”, T. 1 Iks. 1-2), Szczecin 2005, s. 475, tamże przyp. 761, 762, 763.
11 Agresywne zachęty zbuntowanego augustianina w 1520 r. wiodły do zamykania i burzenia miejsc pielgrzymkowych traktowanych jako przejaw przesądów i przekłamania prawdziwej wiary. Por. Ziesak A.-K., „Das Ende des Wallfahrten zum Heiligen Blut”, w: „Wunder, Wallfahrt, Widersacher. Die Wilsnackfahrt“, red. Kuehne H., Ziesak A.-K., Regensburg 2005, s. 197-211; Bracha K., „Kontrowersje wokół cudu w Wilsnaku w świetle dyskusji w późnym średniowieczu, w: „Pielgrzymki w kulturze średniowiecznej Europy. Materiały XIII seminarium mediewistycznego”, red. J. Wiesiołowski, Poznań 1993, s. 167.
12 Huebner W., s. 188; por. „Kirchenchronikon” D. Cramera, Buch III, Kap. 32, S. 89: „Ze Słowa Bożego pojąwszy, że z pielgrzymek rodzą się tylko marne przesądy i bałwochwalstwo, wszedł sam do kościoła w Osiekach, wyjął hostię z tabernakulum [Sacramentshaeuslein] i tak odezwał się do Syna Bożego w modlitwie: O Jezu Chryste, Synu Boży, ponieważ Ty pozostawiłeś nam Ciało i Krew w chlebie i winie do spożywania i picia dla odpuszczenia naszych grzechów i wspominania twoich zbawczych czynów, a nie dla ustanawiania herezji albo innych nadużyć. Na twoje rozkazujące słowo jako twoje Ciało chcę je spożyć i przez to usunąć stąd wszelkie nadużycie. Jeżeli jest to jednak tylko zwykły chleb, spożyję go jak każdy inny pokarm z modlitwą dziękczynną <<Bierzcie i jedzcie>>. Zapytywany przez państwo Bulgrinów, patronów kościoła, gdzie podziała się świętość [Heiligtum] z monstrancji, wyjaśnił, że dokonał właśnie takiego aktu usunięcia Hostii, co miało doprowadzić do ukrócenia osieckich pielgrzymek”. Por. ryt porównywalny z egzorcyzmem kaznodziei Joachima Ellefelda, spalającego w naczyniu z żarem przy świadkach hostie czczone w kaplicy Najśw. Sakramentu, co doprowadziło do burzliwego zakończenia dziejów pielgrzymowania do Wilsnack w 1552 r.
13 Por. Huebner W., s. 57n.
14 Christian Wilhelm Haken, „Versuch einer Diplomatischen Geschichite der Koeniglich Preussischen Hinterpommerschen Immediat – und vormaligen Fuerst-und Bischoeflichen Residenzstadt Coeslin…”, Lemgo 1765; por. także: Johann David Wendland, „Eine Sammlung unterschiedlicher die Historie der Stadt Coeslin betreffende Sachen“, wyd. J. Chojecka, Koszalin 2006.
15 „Pommersche Provinzialblaetter fuer Stadt und Land“, Band 2, 1821, s. 93f. Por. tenże: „Geschichte der Stadt Coeslin von ihrer Gruendung bis auf gegenwaertige Zeit“, Coeslin 1840, s. 112f.
16 Por. Paner H., „Średniowieczne świadectwa kultu Maryjnego. Pamiątki pielgrzymie w zbiorach Muzeum Archeologicznego w Gdańsku”, Gdańsk 2013; „Średniowieczne znaki pielgrzymie z Einsiedeln w zbiorach Muzeum Archeologicznego w Gdańsku”, Archeologia Historica Polona (2013), t. 21, s. 171-184.
17 Por. Poettgen J., „Europaeische Pilgerzeichenforschung. Die Zentrale Pilgerzeichenkartei (PZK), Kurt Koesters (+1986) in Nuernberg und der Forschungsstand nach 1986. In: Jahrbuch fuer Glockenkunde 7/8 1995/1996; Kuehne H., Herbers K. (wyd.), „Pilgerzeichen – Pilgerstrassen“, Gunter Narr Verlag, Tuebingen 2013.
18 „Pilgerzeichen und Pilgerzeichenforschung in Mecklenburg-Vorpommern”, w: „Wallfahrer aus dem Osten. Mittelalterliche Pilgerzeichen zwischen Ostsee, Donau und Seine“ (Tagung in Prag, 2010), wyd. H. Kuehne, L. Lambacher, J. Hrdina, Europaeische Wallfahrtstudien, Band 10, s. 81-143 = http://www.academia.edu/2429673/Pilgerzeichen_und_Pilgerzeichenforschung_in_Mecklenburg ...
Tenże/tamże: artykuł o Sternbergu, s. 92-96.
19 Z karty zabytku WKZ Koszalin: W 1390 r. rodzina Barbary Bulgrin ufundowała w Osiekach kaplicę, która została rozbudowana w końcu XIV w. i tak oto powstał kościół w stylu gotycko-halowym, trzynawowym, orientowanym, z wyodrębnionym i zakończonym pięciobocznie prezbiterium. W ciągu XV w. kościół był przebudowany, a w latach 1836, 1865 i 1990-2010 odrestaurowany.
Od strony zachodniej wieża, w którą wmurowane są trzy kamienie młyńskie. W górnej kondygnacji blendy ostrołukowe i otwory strzelnicze. Wejście z portalem ostrołukowym czterouskokowym. Okna o zakończeniu ostrołukowym. Sklepienie w prezbiterium są gwiaździste, w nawach stropy belkowane. Dach kościoła dwuspadowy, nad prezbiterium – pięciopołaciowy, pokryty dachówką karpiówką ułożoną w koronkę, a na kalenicy - gąsiorami gotyckimi.
20 „Sprawozdanie z badań konserwatorskich kościoła parafialnego[ pw.] Św. Antoniego Padewskiego w Osiekach”, red. P. Gorek, Gorek Restauro, Warszawa 2014. Por. także: Ober M., „Architektura średniowiecznych kościołów wiejskich Pomorza na wschód od Regi” (na zlec. PSOZ Koszalin), Szczecin 1993, s. 288-296.
21 Siemiński A. ks., „Świadectwo prawdzie. Wspomnienia”, Sianów 2006, s. 49-50.
22 Por. Huebner W., tamże: s. 73-75.
23 Por. Kochanowska J., „Perły Pomorza”, Szczecin 2011 zawiera bogate ilustracyjnie opracowanie zabytków sakralnych Pomorza Zachodniego jako materiał porównawczy.
24 Por. Ap 2-3. Fraza w zakończeniach siedmiu apokaliptycznych listów do Kościołów Azji Mniejszej niewątpliwie wzywa do nawrócenia przed Sądem Bożym. Por. także Mt 13, 9. 43 – typowa sentencja mądrościowa zachęcająca do uważnego odczytywania przypowieści Mistrza z Nazaretu i rozwinięcie myśli na tle tradycji prorockiej w. ww. 10-17.
25 Dziedzic Hans Heinrich von Bulgrin i Juerg Pomplun, przewodniczący rady parafialnej wspominani jako zbierający kolektę wśród mieszkańców parafii od Czajcz i Łazów przez Osieki po Kleszcze, Rzepkowo.
26 Por. Huebner W., tamże: s. 76-77.
27 Innym zadaniem jest rozwiązanie dylematu co do ewentualnej rekonstrukcji niemieckich napisów dedykacyjnych z fryzów na ołtarzach w Iwięcinie i w Osiekach. Czy dzisiaj w katolickich kościołach ważne jest, by wspominać fundatorów, patronów, właścicieli ołtarzy, ław kolatorskich, sprzętów kościelnych? Jeżeli tak, to należy je włączyć do żywej tradycji dzisiejszych gospodarzy świętych budowli.
28 Boettger L., „Die Bau –und Kunstdenkmaeler des Regierungbezirks Koeslin“, Stettin 1889, B. 1. Heft 1, „Die Kreise, Koeslin, Colberg-Koerlin, Schlawe, s. 116 nn.
29 Por. Wisłocki M., „Sztuka protestancka na Pomorzu 1535-1684”, Szczecin 2005. Znajdujemy tu doskonałe opracowanie teologii, symboliki i historii sztuki luterańskiej tzw. pierwszej reformacji, co stanowi doskonałe przygotowanie do odwiedzania pomorskich kościołów i muzealnych kolekcji sztuki sakralnej, np. MN w Szczecinie i w słupskim MPŚ. Por. także: „Chrześcijaństwo na Pomorzu w X-XX wieku”, red. J. Borzyszkowski, Gdańsk-Słupsk 2001.
30 Por. Łysiak W., „Święta przestrzeń. O pielgrzymkach, pielgrzymowaniu, miejscach pielgrzymkowych i pobożności ludowej w dawnym Księstwie Pomorskim”, Poznań 2010. Autor ten (por. s. 104-109) proponuje odmienną chronologię cudu osieckiego za biskupa Mikołaja Bocka (ok. 1392-1395 r.) oraz publikuje własny przekład ballady cudzie autorstwa J. E. Benno. Jego świadectwo stanowczo broni miejsca sanktuarium osieckiego pośród innych mu współczesnych miejsc pielgrzymkowych na Pomorzu. Łysiak bardzo krytycznie jednak odnosi się do legendy cudu eucharystycznego, nie ma wyczucia dla szczegółów kultu katolickiego i podziela protestancki punkt widzenia co do sensu tradycji pielgrzymowania. Por. tenże: „Z pielgrzymim kijem przez średniowieczne Pomorze”, w: „Życie dawnych Pomorzan”, red. W. Łysiak, Bytów- Słupsk, 2003, t. II, s.45-52; „Średniowieczne pielgrzymki na Pomorzu Zachodnim. Mit i rzeczywistość”, w: „Chrześcijaństwo na Pomorzu w X-XX wieku”, red. J. Borzyszkowski, Gdańsk-Słupsk 2001, s. 145-165 (Osieki 161n).
31 Cremer F., „Die St. Nikolaus – und Heiligblut Kirche zu Wilsnack (1383-1552)”, B. 1-2, Scaneg Verlag Muenchen 1996. Przebogate studium form architektonicznych odzwierciedlających proces rozwoju ruchu pielgrzymkowego o podobnych cechach społeczno-religijnych i współczesnego Osiekom.
32 Por. Kuehne H., Ziesak A.-M., „Wunder, Wallfahrt, Widersacher. Die Wilsnackfahrt“, Verlag Friedrich Pustet, Regensburg 2005. Przystępne studium historii duchowości eucharystycznej w średniowieczu i sporów religijnych w przededniu reformacji w krajach niemieckojęzycznych.